piątek, 22 czerwca 2018

Na zakończenie...

Długo mnie tutaj nie było... bo i wiele się w moim życiu działo - dobre i złe rzeczy - jak to w życiu... tym niemniej do miniaturek ostatnio głowy nie miałam.

Aż przyszedł czerwiec, a z nim zakończenie roku szkolnego - wielkimi krokami zbliżał się koniec edukacji wczesnoszkolnej Dziecia,a ja wpadłam na pomysł (oczywiście w ostatniej chwili) podziękowania wspaniałej Wychowawczyni Dziecia za trud włożony w naukę i wychowanie naszej progenitury, ale przede wszystkim cierpliwość i niewyczerpane pokłady dyplomacji w kontaktach z nami - wiecznie zaganianymi, zmęczonymi i znerwicowanymi rodzicami ;)...

Pamiętam, że jakiś czas temu na jednym z blogów natknęłam się na wielce oryginalny pomysł - podpórkę do książek z miniaturką szkolnej klasy...
...ja już oryginalna niestety nie byłam, bo pomysł skopiowałam...

...podpórka powstała w tempie iście ekspresowym jak na mnie (w piątek pomysł, w sobotę przemyślenia, w niedzielę i kawałek poniedziałku realizacja), a wszystkie elementy to wyrób własny ...

...wyszło całkiem znośnie, a Wychowawczyni Dziecia sprawiała wrażenie zadowolonej:).

Tradycyjnie już zapraszam do oglądania:).

Życzę Wam udanych wakacji, a tym którzy mają dzieci w wieku szkolnym - spotkania na swojej drodze tak wspaniałych pedagogów z jakimi nam dane było współpracować.

















niedziela, 18 marca 2018

Najnowsze wieści z placu budowy...

Wiosna za pasem, inwestorka sypnęła groszem, więc prace budowlane ruszyły z kopyta;)...

Domek rozrósł się do słuszniejszych niż zakładałam pierwotnie rozmiarów, więc na planowane wcześniej podwórko miejsca niestety zabrakło, na staroświecki wychodek również, a na dokładkę drzwi finalnie otrzymały zachowawczy brązowy kolor...

...niezmienne pozostają brudne okna we wszystkich moich domkach;)...

...no cóż może przy kolejnym projekcie, coś wyjdzie mi tak jak sobie zaplanowałam... choć mocno w to wątpię;)...

Zapraszam do oglądania postępów dotychczasowych prac...










niedziela, 11 lutego 2018

Drzwi z witrażem

Przez prawie dwa tygodnie kontemplowałam gotowy kamienny komin i dumałam nad układem całego domku, kształtem i wyglądem okien i drzwi...
...finalnie stanęło na oknie witrażowym i drzwiach z przeszkleniem kopiującym wzór okienny - jak wyszło? Sami oceńcie...

Drzwi i framuga zaprojektowane i wykonane w pełni samodzielnie - jeszcze w stanie surowym, bo nie do końca jestem pewna ich koloru (zastanawiam się nad szarą elewacją domu, dopełnioną niebieskimi lub czerwonymi drzwiami... sama nie wiem...)...




piątek, 2 lutego 2018

Kamieniołomy perfekcyjnej pani domu

W swoich miniaturowych pracach lubię wypróbowywać nowe dla siebie techniki i materiały, kombinować z nieznanymi mi wcześniej rozwiązaniami technicznymi - za każdym razem robić coś choć trochę, nie tylko wizualnie, odmiennego od poprzedniego projektu.
Stąpanie po znanym mi terenie i powielanie wcześniejszych rozwiązań prędzej czy później skutkuje nudą i zniechęceniem.

Nie miałam jakoś ostatnio pomysłu na nic nowego, stąd też zapewne brak ochoty na tworzenie nowych miniaturowych budowli.

Do czasu:) - podczas noworocznych porządków wpadł mi w ręce worek z wapiennymi kamieniami zebranymi podczas zeszłorocznej wyprawy do Bałtowa (ich zbieraniu, tradycyjnie już chyba, towarzyszyły zdziwione spojrzenia przechodniów i dziecięce pytania "na co pani to zbiera?" - tym razem nie byłam w stanie udzielić odpowiedzi konkretniejszej niż "nie wiem jeszcze, ale spróbuję zrobić z nich coś ciekawego";)).
Skała wapienna jest bardzo wdzięcznym w obróbce domowej materiałem - jest dość miękka i krucha, a jednocześnie wystarczająco twarda, żeby wykonać z niej coś trwałego.

Pomysł domku z kamienną podmurówką kołatał mi się już kiedyś po głowie, ale finalnie do realizacji jakoś nigdy nie doszło - dostępne dla mnie kamienie i kamyczki nie dawały efektu o który mi chodziło, więc dałam sobie spokój - aż do teraz...

Moja kuchnia prawie perfekcyjnej pani domu;)))) została zamieniona w mniej lub bardziej perfekcyjny kamieniołom - łupanie i dopasowywanie kamyczków i skałek to bardzo żmudna praca, ale pierwsze efekty są już widoczne:).
Zaczęłam nie od podmurówki, ale bardziej wymagającego elementu - kamiennego komina, w którym stanie metalowy piecyk typu "koza" ze stosownym oświetleniem:).
Komin wymaga jeszcze "wyciągnięcia" w górę oraz zafugowania, a nad samą podmurówką zaczynam się poważnie zastanawiać (wiadomo - moje projekty lubią ewoluować i mieć coś do powiedzenia na swój temat, a ja nie mam wyjścia i muszę się dostosować;))...

...nie wiem czy podmurówka nie spowoduje, że kamienia będzie zbyt wiele (tym bardziej, że domek duży nie będzie) i czy nie lepszy efekt osiągnę zestawiając sam kamienny komin ze ścianami w całości wykonanymi z drewna - waham się pomiędzy drewnianymi "balami" i ewentualnie ścianą z ułożonych pionowo desek - sama nie wiem...
...skończę komin i zdecyduję ostatecznie, a póki co zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć ze wstępnej fazy projektu:).




Do łamania i kruszenia wykorzystuję zwykłe kombinerki...





Balsa i glina w menu już były, ale kamieni jeszcze nie próbowaliśmy;)...