niedziela, 4 grudnia 2016

Pamiątkowe coś...

Wspomniałam Wam kiedyś, że mam najfajniejszych sąsiadów pod słońcem - w tej materii nic się nie zmieniło:)
Zmienił się natomiast "stan posiadania" wspomnianych sąsiadów - kilka dni temu w Ich rodzinie pojawił się mały Ktoś:).
Sąsiadka zawsze dzielnie mi kibicuje i nie szczędzi ogromu komplementów moim miniaturkowym pracom - mam nadzieję, że absolutnie szczerze;P, bo pomyślałam sobie, że skoro tak się Jej moje miniaturki podobają, to zrobię Jej niespodziankę i korzystając z niepowtarzalnej okazji sprezentuję jakąś;)))).

Sam pomysł nowatorski nie jest, sporo w sieci podobnych - pamiątka dla rodziców z okazji narodzin dziecka.
Od siebie dodałam tylko praktyczny element w postaci szufladek - w zamierzeniu, mających służyć przechowywaniu pierwszego ząbka, loczka, opaski szpitalnej itp.
Szufladki są dwie ponieważ maluch ma też starszego brata, któremu za nic nie chciałabym zrobić przykrości - druga szufladka jest dla Niego, mimo, że noworodkiem już dawno przestał być;).
Pierwotnie planowałam, że szufladki miniaturowej komódki spełnią rolę tych schowków, okazały się jednak za małe. Pozatym moja sąsiadka lubi porządek - nie byłaby więc chyba szczęśliwa musząc dodatkowo odkurzać miniaturowe mebelki;).
Finalnie przytwierdziłam więc wszystkie elementy na stałe, a całość zamknę za szybą.

Na poniższych zdjęciach brakuje jeszcze jednego z elementów - zdjęcia braci (zdjęcie, w drewnianej woskowanej ramce zawiśnie nad łóżeczkiem).

Zapraszam do oglądania:).












Za szybą...



10 komentarzy:

  1. Prześliczna pamiątka, mama na pewno się ucieszy a i dzieciaki będą miały potem frajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:))))
      Mam nadzieję, że dzieciom do zabawy nie będzie dawać, bo trochę zaryzykowałam z tym przeszkleniem (chronicznie nie znoszę pleksy).

      Usuń
  2. Uroczy Prezent - Pamiątka :-)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Chciałam żeby było też użytkowo, bo sąsiadka mocno praktyczna jest, mam nadzieję, że nie pamiątka nie wyląduje w piwnicy;))))

      Usuń
  3. Podziwiam za każdym razem Twoje miniaturki :D Prezent super, może pełno w sieci ale nie spotkałam się z taką pamiątką jeszcze nigdy na żywo, jest niepowtarzalna i co już w ogóle mega - spersonalizowana *.* I zazdroszczę sąsiadów, i sąsiadom Twoim też zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Sąsiadów mam najlepszych - jest kogo zazdrościć, ale sama sąsiadką jestem okropną - tnę, piłuję, szlifuje, lakieruje, a na domiar złego podrzucam Dziecia na wybawienie (mam poważne podejrzenie, że Dzieć chętnie zamieszkałby u sąsiadów na stałe;))) i wyjadam sąsiadce Jej przepyszny domowy chlebek:)
      Mam nadzieję, że z biegiem czasu z przyjemnością będą do niej dokładać pamiątki z kolejnych etapów życia maluchów, a po latach z równą przyjemnością będą do nich wracać:).

      Usuń
  4. kocham takie klimaty! niezmiennie się wzruszam,
    widząc tyle uczucia wyrażonego miniaturą :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię połączenie szarości i drewna - i mam nadzieję, że mnie sąsiadka z tym kurzołapem nie pogoni;)

      Usuń
    2. szarości z jasnymi kropkami totalnie
      mnie roztkliwia - a połączenie beżu
      czy brązu z szarym dopiero niedawno
      zaakceptowałam - choć wcześniej nawet
      tego nie tolerowałam :)

      myślę, że sąsiadkę to zauroczy jak mnie...

      Usuń
    3. Szarość wogóle jest fajna (nie lubię tego słowa, ale chwilowo nic ładniejszego nie przychodzi mi do głowy) - uniwersalna i jednocześnie elegancka, ponadczasowa. Odkryłam ją dla siebie dopiero kilka lat temu i bardzo lubię się nią otaczać:).

      Usuń