sobota, 18 kwietnia 2015

Historie kuchenne...

Wczoraj wspomniałam o domku dla lalek, który odnawiałam dla mojego Dziecia - dzisiaj pora na pokazanie dwóch z siedmiu domkowych pomieszczeń. Panie, Panowie i Lalki - oto kuchnia z jadalnią:)

Wszystkie słodkości i meble (poza kredensem - zakupiony w stanie surowym i nawoskowany barwiącym woskiem i lodówką - pozostałość z oryginalnego wyposażenia) wykonałam samodzielnie - są dość toporne, ale jest to celowe, bo z założenia miały być "dziecioodporne".
Przecież w gruncie rzeczy chodzi o to żeby móc lalkować do woli, bez matki wydzierającej się nad głową, że coś ulega zniszczeniu. Zresztą, jak widać na zdjęciach - małe mieszkanki domku nie narzekają;)...

Zapraszam do oglądania:).

Słodki podwieczorek (starsza siostra czuwa:))...




Szybki rzut oka w menu (śpieszę donieść, iż koktajle są bezalkoholowe;)).



Koty też lubią słodkości:)...


A tu już kuchnia - na razie uboga w wyposażenie...


10 komentarzy:

  1. Istne cudo :)))
    Te kociaki kręcące się po kuchni, ,te wypieki, sztućce i w ogóle ten styl takiego starego wnętrza. Zlewozmywak i te misterne kureczki, no po prostu piękne.
    Te miedziane rondelki też sama robiłaś?

    Piękne, robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ela, dziękuję bardzo - to kuchnia którą chciałabym mieć w realu, ale na razie z "wyposażenia" mam tylko kota;)
    Naczynia zakupione gotowe, za to słodkości i napoje zrobiłam samodzielnie:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam niecierpliwie na kolejne fotorelacje z pozostałymi pomieszczeniami :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna podłoga w kuchni!!! Nie mogę się napatrzeć. Rewelacja. A ta lampa w jadalni! Wygląda jak witraż :-) Wyobrażam już sobie to światło... Boska <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Pani Aniu - uwielbiam Pani miniatury i bardzo, bardzo się cieszę, że znalazła Pani czas żeby do mnie zajrzeć:)
      Podłoga to przycięte, przyklejone i zafugowane szkło witrażowe - od zawsze mam słabość do czarno-białych posadzek:).
      Co do lampy - to faktycznie witraż wykonany techniką tiffany, tylko, że niestety przy okazji jej robienia okazało się, że szkło katedralne standardowej grubości średnio się sprawdza przy takich małych formach. Do kolejnych poszukam czegoś cieńszego:).

      Usuń
    2. fantastyczne pomysły. Szkło witrażowe!! I przejdźmy na Ty ;-) Pozdrawiam, Anna

      Usuń
  5. W takich okolicznościach na pewno powstają najróżniejsze historie kuchenne i jakoś mnie to wcale nie dziwi. U mnie ostatnio w kuchni także coś się mieniło i mianowicie doszły nowe fajne sztućce do serwowania potraw https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce/sztucce-do-serwowania-potraw więc jestem zdania, że jak najbardziej trzeba w kuchnię cały czas inwestować.

    OdpowiedzUsuń