Dzisiaj mój pierwszy i jedyny jak na razie "bookend", który zrobiłam już jakiś czas temu dla mojej Mamy, potężnie zainspirowana pięknymi "bookend'ami" wykonanymi przez Panią Gosię Suchodolską z bloga Domek pod kloszem, której prace bardzo, bardzo sobie cenię:).
Tutaj i tutaj rzeczone źródła inspiracji:).
Wszystkie elementy (poza wazonikiem, filiżanką i łyżeczką) wykonałam samodzielnie - największym wyzwaniem było krzesło:)...
Zapraszam do oglądania (uwaga - spam zdjęciowy):)...
Jaki dopracowany bookend!! Podziwiam szczególnie podłogę, jest rewelacyjna!!! I mega oryginalny stolik ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Podłoga jeszcze z listewek sosnowych (zanim odkryłam patyczki laryngologiczne:))
UsuńStolik powstał pod wpływem inspiracji jednym z bookend'ów Pani Gosi Suchodolskiej.
O jej podpórka do książek! :0 Piękna jak zwykle. :) To chyba jakieś czary.
OdpowiedzUsuńNieczęsto spotykany "czar wolnego czasu";)
UsuńDziękuje:)
Obyś takich czarów więcej rzucała :) a maleńka słodziak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tylko strasznie ciężko ją ustawić - chociaż pewnie to kwestia mojego braku "obycia";)
Usuńpodpórki do książek bywają piękne -
OdpowiedzUsuńta - jest nostalgicznie kojąca...
Kot mojej Mamy (przez wtajemniczonych zwany Kopciuchem) uważa również, że jest wyjątkowo... smaczna;)...
Usuń