niedziela, 27 marca 2016

Wiosennie...

Dzisiejszy post dedykuję mojemu absolutnemu tulipanowemu guru:).

Moje kwiaty zapewne nigdy by nie powstały gdyby nie piękne tulipany podpatrzone u Ani i prezent od Niej - mój związek z masą Fimo do łatwych nie należy, ciężko mi się z nią pracuje, nic nie wychodzi mi do końca tak jakbym chciała i powoli dochodzę do wniosku, że to jednak miniaturowe meble i budowle są moim przeznaczeniem...

No, ale mając w dłoniach wzór doskonały tym razem poszło łatwiej i oto dzisiaj mogę pokazać efekty mojego plagiatu;)...

...mam nadzieję, że moje bezczelne naśladownictwo zostanie mi wybaczone...






9 komentarzy:

  1. Uwielbiam tulipany, więcej nie powiem bo mnie ściska z zazdrości :( :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj "chwilkę" - machnę więcej, to się podzielę:)
      Póki co moje plany świąteczno-wypoczynkowo-fimowe legły w gruzach, bo Dzieć który prawie nie choruje, właśnie się "rozłożył"-biedna:((((((((((((

      Usuń
    2. PS. nad Dzieciem się użalam oczywiście, nie nad sobą;)

      Usuń
    3. Współczuwam, bo sama też mam zawalone plany przez chorego Dziecia :( bbiedne one dwa :( a podzielone tulipanki przyjmę z radością, ale za coś :D

      Usuń
    4. Bukiet tulipanów "za jeden uśmiech"?;)...

      Usuń
    5. Za takie tulipany uśmiech to za mało ;) ale też będzie :D

      Usuń
  2. chowam się! Są boskie!!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet tak nie żartuj:) - tulipanowy mistrz jest tylko jeden i nie jestem nim ja:)
      Chociaż muszę przyznać, że ich lepienie to prawdziwa przyjemność:)

      Usuń