Sytuację ratują chyba tylko miniaturki - między jedną, a drugą drzemką i snuciem się po mieszkaniu dłubię sobie powolutku mebelki do dioramki Noni.
Dzisiaj biblioteczka (a może kredensik?:)), inspirowana pełnowymiarowymi wyrobami firmy GRANGE.
Meble tej firmy są moim absolutnym faworytem, niestety ich cena podoba mi się już znacząco mniej:(.
No cóż, ale nic nie stoi przecież na przeszkodzie abym zrobiła sobie ich miniaturową, uproszczoną wersję:)...
(Na wykończenie i pokazanie czeka jeszcze komoda z tej samej "serii", ale to już następnym razem;)).
Zapraszam do oglądania:).
Szuflady oczywiście w pełni funkcjonalne:)
Świetna :D szukam ciągle guziczka "obserwuj" i nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Już się poprawiłam:)
OdpowiedzUsuńciekawy mebel - ozdobne zwieńczenie u góry - zachwyca!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) - staram się robić takie mebelki, które chciałabym mieć we własnym domu (gdybym miała jeszcze na nie miejsce;))
UsuńA zwieńczenie to kartonowa, laserowo cięta ozdoba - przyklejona i pomalowana białą farbą akrylową.