Jak w tytule:) - domek zielarki już urządzony i zasiedlony (na razie przez pewnego czworonoga, bo zielarka korzysta z ostatnich słonecznych dni złotej polskiej jesieni i zbiera zioła gdzieś w leśnych ostępach;))
Mebelki i większość dodatków wykonałam samodzielnie, choć nie odmówiłam sobie również przyjemności zakupu kilku miniaturkowych naczyń, lampek itp:).
Zapraszam do oglądania, a ja lecę kleić halloween'ową kawiarenkę:), choć przyznam, że mam poważne obawy czy uda mi się zdążyć przed 31.10...
Rzut oka na całość...
Szczegóły - na pięterku...
Parter...
A tutaj jesienny wieniec na drzwi wejściowe - czegoś mi na nich brakowało...
Oniemiałam wprost z zachwytu! Perfekcyjny, przytulny, cudowny dom :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPrzepiękne i motywujące, żebym w końcu ruszyła ze swoim domkiem wiedźmy, który robię od 2 lat! Chociaż robię, to zbyt wiele powiedziane!
OdpowiedzUsuńPięknie zadbałaś o szczegóły - te wszystkie książki, słoiczki, rulony! Ależ powstał klimat!
Uwielbiam wiedźmy, czarownice, magię i wszystko co się z tym wiąże - chętnie popodziwiałabym Twój:) - to co, umawiamy się na pierwszą prezentację za, np... 4 miesiące?;)
UsuńAż mi brak słów, cudeńko po prostu!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńJestem tak zachwycona całokształtem, że wprost brak mi słów!
OdpowiedzUsuńParę rzeczy muszę jeszcze chyba dopracować, ale na razie czekam, aż mi się opatrzy i pomysły same wpadną do głowy;)
UsuńDziękuję pięknie:)
Co tu zajrzę, to się rozklejam. Spełniasz moje marzenia *.* Taki dopracowany domek, i z zewnątrz, i w środku, cokolwiek mi się nie przypomni - u Ciebie już jest. I ten kominek z ogniem :) *.* Kłaniam się jak niewolnik faraonowi, podziwiając Twoje zdolności :)
OdpowiedzUsuńA gdzie zielarka??? Fociaczka chociaż jednego prooooooszę :)
Braterstwo wiedźmowych dusz?;)
UsuńCo do zielarki... ekhm... Kochana, no teraz to mnie zawstydziłaś - to zbieranie ziół to taka malownicza "zasłona dymna", mająca zamaskować wstydliwy fakt, że moja zielarka funkcjonuje głównie w nazwie domku i mojej wyobraźni;) i raczej prędko się to nie zmieni, bo moje pierwsze podejście do fimo doll art udanym nazwać nijak nie można...
Braterstwo zdecydowanie :D albo siostrzeństwo, ale zmiana nazwy w zasadzie nic więcej nie zmienia ;)
UsuńOjtam udane nieudane, prawda jest taka, że zbiera zioła dziewczyna, pracowity sezon i jeszcze się nie kończy, a o miodzie niech nie zapomni, ostatni dzwonek na to bo z przymrozkami pszczoły pójdą spać i nijak je potem budzić, a leśny wrzosowy miód jest najlepszy pod słońcem *.* ;) w każdym razie czekać będę tylko już bardziej cierpliwie :D
Pokrewieństwo;)
UsuńFakt, wrzosowy jest pyszny (chociaż strasznie ciężko go kupić, przynajmniej u mnie), ale i tak najbardziej lubię gryczany:)
Wróci dziewczyna z lasu to dam jej jakiś zgrabny dzbanek i po miód pogonię;)
Cudowny ten domek! Taki z dusza! Widac ile serca wlozylas w szczegoly, kto tworza jego klimat.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPewnie dlatego, że to taki mój wymarzony domek (no, może powiększony o jeden pokój i łazienkę;)) - dłubałam miniaturki, a oczami wyobraźni widziałam w nim siebie;)
Привет! Очень рада, что нашла ваш блог! Этот дом мне запал в сердце! Я хочу такой же дом! :) :) Замечательная работа!! Мне очень понравилось в вашем блоге!
OdpowiedzUsuńТатьяна
Привет:). Большое спасибо:). Я очень рад.
UsuńЭто дом моей мечты (только большой;)).
Я также люблю г-жа крошечные проекты:))).
Ула
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńD♥MEK moich marzeń!!!
OdpowiedzUsuńksiążki i suszone zioła -
idealne otoczenie nie
tylko dla zielarki :)))
Mój też:)))
UsuńKoniecznie zasiedlony stadem kotów;)))
i mnóstwo innych żywych istnień dookoła
Usuńchoćby nieuchwytnych w pierwszej chwili...
owady, ptactwo, leśna zwierzyna bezszelestnie
podchodząca pod okna...
Ptaki tak, owady nie (szczególne nie dla karaluchów, pająków, os, szerszeni i komarów, motyle i pszczoły zaakceptuję);)
Usuń