niedziela, 24 stycznia 2016

Jak dziki osioł...

...dokładnie tak się narobiłam przy najnowszej z miniaturek.

Myślę sobie, że była to kara za moje tchórzostwo - boję się zabrać za rośliny do oranżerii, wykombinowałam więc sobie, że na pierwszy rzut, raz, dwa, zrobię do niej mini szklarenkę - taką na sadzonki i kiełkujące roślinki.
Zrobiłam, bo się zawzięłam, ale ile z tym było dłubania to szkoda gadać. Szyby jeszcze niedoczyszczone - wybaczcie, ale nie mam siły już dzisiaj ich pucować, więc pokazuję jakie są.

Całość wykonana ze szkła o grubości 2 mm i balsy. Wymiary 6 cm (długość), 2 cm (głębokość) i 4 cm (wysokość), uchylny daszek.

Zapraszam do oglądania:).







8 komentarzy:

  1. Szklarenka <3 chcę, i w mini i w normalnej skali <3
    Chyba naprawdę wyrzucę wszystkie storczyki. Byłoby wreszcie miejsce na dioramę... i na storczyki w wersji mini :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie!:) Nie godzi się wyrzucać żywych roślin:)
      A tak zupełnie poważnie - nie jestem przekonana, czy miejsce na oknie byłoby właściwe - podejrzewam, że po pewnym czasie miniaturowe roślinki mogłyby wyblaknąć.
      Dziękuję bardzo za miłe słowa:)

      Usuń
  2. Co za pomysł!! Super! :) Podeślij mi proszę adres na anna_wybranowska@hotmail.com myślę, że znalazłabym dla Ciebie kilka kwiatków do oranżerii 1:12. Bo jak wiesz u mnie cała kwiaciarnia tego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) - uwielbiam Twoją kwiaciarnię, a same kwiaty jeszcze bardziej!:)

      Usuń
  3. uchylny daszek rozwala system ;DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:), choć przyznam, że miałam problem z wykombinowaniem dobrze funkcjonującego uchylania - mąż mi podpowiedział żeby zrobić na materiał (podobno modelarze od militariów tak robią;))

      Usuń