niedziela, 7 lutego 2016

Podejście pierwsze...

Wczoraj w nocy zrobiłam swoje pierwsze podejście do prawdziwie miniaturowych kwiatów.

W zamierzeniu miały to być róże, które pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa - rosły na działce u mojej Babci i cudownie pachniały, szczególnie po deszczu...
Nie mam pojęcia co to była za odmiana - a moje niewprawne dłonie i czas również zrobiły swoje i wypaczyły zapewne ich obraz.

No cóż - pierwszą próbę uważam za zakończoną, pora na kolejne, mam nadzieję, że lepsze;).

Róże - na razie w wazonie, docelowo planuję "wysadzić" je do jakiejś doniczki i przenieść do oranżerii - zapraszam do oglądania:).












9 komentarzy:

  1. Kłaniam się jak niewolnik faraonowi :) cudne :) pamiętam też takie, były aż do przesady, nieprzyzwoicie pełne i tak pachniały jak żadne inne róże a setki odmian przewąchałam :) i powiedzieć Ci coś? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym być Kleopatra;)
      Żartujesz?!? No pewnie-mów:)...

      Usuń
    2. No to się kłaniam jak niewolnica Kleopatrze :D
      To mówię: będę mieć niedługo może, może za trochę dłużej, ale będę mieć, miejsce na roomboxa dla moich pulisiów :D zacieszam jak dziecko w Wigilię :) ale kciuki potrzebne, bo mały fail na początku już zaliczyłam i trochę dołka złapałam :/ oby było lepiej i oby w końcu :)

      Usuń
    3. No to będę trzymać kciuki mocno, mocno:) - wpadki się zdarzają, nie ma się co przejmować tylko przejść obok i maszerować dalej:)
      Ale jak już szukasz miejsca to zaplanuj od razu takie na cały domek, po co masz potem znowu kombinować;)

      Usuń
    4. No ba! najpierwsze plany były właśnie pod to, czy zmieszczę obecną i planowaną kolekcję lalkową i domek :D przyobiecaną mam pracownię, a jakby nie wyszło to co najmniej wielką i głęboką szafę ;) ale kciuki trzym za pracownię ;) :D

      Usuń
    5. Już Ci zazdroszczę:)))) no i trzymam kciuki za powodzenie planów:)

      Usuń
  2. róże mnie zauroczyły - zarówno w wazonie jak
    i rozrzucone jakby w silnych emocjach w dół...

    ale szafeczka i szklarenka z roślinnością mnie
    rozwaliła na łopatki - wyobrażam sobie ogrom
    pracy - każdą doniczkę z zawartością bym długo
    kontemplowała z głośnym zachwytem dla szczegółu
    i urody listków, płatków i ziemskich grudek...

    chlorofile górą :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:)
      Ha! - przejrzałaś mnie:) - miałam problemy z ładnym ułożeniem róż w wazonie no i lekka się zirytowałam;)
      Z roślinek tylko róże i sadzonki w szklarence są mojego autorstwa - pozostałe to dzieło Ani z bloga minimaniabyania.blogspot.com - ale cała reszta się zgadza - oczu nie można od nich oderwać:)

      Usuń
    2. podziwiam i Ciebie i Anię :DDD

      Usuń