Konkretnie kwiatków jest 20, ale może zacznę od początku…
W ten weekend umówiłam się z Panią Anetą z Kwiatka Do Kożucha na „babskie” spotkanie z masą fimo w tle (w tym miejscu pozwolę sobie nadmienić, że był to bardzo, bardzo przyjemny wieczór:))...
Zaraz na wstępie zostałam totalnie i absolutnie zaskoczona prezentami, które Pani Aneta przyniosła dla mnie i Dziecia.
Noni dostała przepiękny szary komplecik ozdobiony seledynowymi kwiatuszkami (uwielbiam tą czapę!:)), zaś Dzieciu został obdarowany optymistyczną, kwiatową bransoletką:).
Jestem absolutnie oczarowana prezentami – co spojrzę na Noni to „gęba” sama mi się uśmiecha:), a od Córki nie mogę doprosić się pożyczenia bransoletki (mimo wcześniejszych obietnic), nie pozostanie mi więc chyba nic innego jak poprosić Panią Anetę o zrobienia kolejnej dla mnie;)…
Zresztą same zobaczcie jak wspaniale zostałyśmy obdarowane:)...
Trzyczęściowy komplet Noni - tuniczka z półgolfem, czapa i torebeczka - wszystkie ozdobione kwiatuchem:)
A tutaj to co kobietki lubią najbardziej - istna łąka:)